Motywacja interesuje ludzkość od zarania dziejów. Już w czasach starożytnych motywowano niewolników, gladiatorów i żołnierzy. Z czasem z typowo fizycznych technik motywacyjnych, powstały sposoby wpływające na umysł motywowanego.

W czasach nowożytnych powstało wiele teorii motywacji. Jedną z nich była teoria Maslowa, który uważał, iż po zaspokojeniu potrzeb bytowych, motywują nas potrzeby wyższego szczebla hierarchii. Takie jak poczucie spełnienia, samorealizacji, przynależności czy osiągnięcie sukcesu.

Doskonałym motywatorem są cele, do których dążymy. Gdy zaspokoimy jeden cel, szukamy kolejnego wyzwania. Chroni nas to przed rutyną i znudzeniem.

Kolejnym badaczem motywacji był McGregor. Podał on radykalną jak na tamte czasy teorię, że ludzie przy zapewnieniu im właściwych warunków, mogą odczuwać przyjemność z wykonywania pracy. Głosił, że ludzie lubią poczucie odpowiedzialności i chcą mieć choć częściową kontrolę nad swoją pracą. Z tej teorii być może wynika chęć posiadania firmy przez wiele osób.

Kolejną teorię motywacji wysunął Herzberg. Głosił on, że czynniki motywujące są odmienne od demotywujących. Zgodnie z jego teorią, źródłem negatywnej motywacji jest środowisko pracy, natomiast czynniki wywołujące entuzjazm człowieka znajduje się w samej pracy.

Teorie Herzberga pomaga nam znaleźć czynniki pozbawiające nas motywacji. Może być ich wiele i oczywiście nie wszystkie wiążą się z samą pracą. Mogą mieć związek z naszym samopoczuciem, otoczeniem, zdrowiem, czy chęcią zajęcia się czymś innym niż robimy.

Niezależnie od teorii, warto poszukać swoich własnych źródeł motywacji i czynników demotywujących. To od nich zależy nasze życie i cała nasza przyszłość!